gulfi

  Psyche i Eros – śmiertelna księżniczka i bóg. Z powodu zazdrości Afrodyty zmuszeni ukrywać swoją miłość przed światem. Pokonali wiele przeszkód, aby ostatecznie Psyche mogła stać się nieśmiertelną i poślubić Erosa. Owocem ich miłości jest Hedone – rozkosz.

  Gulfi identyfikuje się z Erosem kochającym Psyche – swoją ziemię, wspólnie tworzą wina – dające rozkosz. W ten sposób Gulfi przedstawia swoją filozofię.

  Filozofię, którą tworzy od 20 lat Vito Catania, założyciel Gulfi, obecnie kierujący winiarnia wspólnie z synem , Mateo. Jego przodkowie posiadali ziemię i winnice we wschodniej części Sycylii. Trudne warunki powojenne, zmusiły ojca Vito do emigracji. Rodzina Catania zamieszkała w Paryżu, gdzie Vito spędził 15 lat. Mając 20 lat wrócił do Włoch. Pierwotnie pracował w Modenie, gdzie założył firmę Reys spa, zaopatrującą w chemikalia działające w pobliżu przedsiębiorstwa, między innymi – Ferrari.

  Jednak to nie rozwój tego typu firmy był jego marzeniem. Vito, gdy zdobył wystarczające fundusze, postanowił powrócić w rodzinne strony. Tam rozpoczął produkcję oliwy, a wkrótce także wina. Po pomoc zwrócił się do jednego z najlepszych winiarzy Sycylijskich –  Benanti. Tam poznał pracującego wówczas dla Benanti – Salvo Foti’ego. To właśnie Foti odpowiada dziś za styl win tworzonych w winnicach należących do Gulfi.

  Salvo Foti, urodzony w Katanii, w czasach gdy zaczynał swoją karierę enologiczną mógł być uważany za postać kontrowersyjną, za takiego jest z resztą uznawany przez niektórych do dziś.

  Bo jak inaczej myśleć o osobie, która w czasie gdy znakomita większość europejskich producentów, kierowała się w stronę szczepów międzynarodowych – Cabernet Sauvignon, Merlot czy Syrah, obstawała przy uprawie lokalnego Nero d’Avola.

  Gdy modna była mechanizacja zbiorów, Foti uznawał (i uznaje do dziś) albarello za jedyny słuszny sposób uprawy na Etnie. “Małe drzewka” – bo tak trzeba tłumaczyć tę nazwę, znane są w innych regionach świata jako bush vines lub gobelet, to jeden najstarszych sposóbów uprawy winorośli  W winnicach Fotiego wolno rosnące drzewka są wspierane kasztanowymi słupkami.

  Albarello pozwala na zasadzenie winorośli w bardzo dużej gęstości, a jednocześnie daje gwarancję, że krzewy będą równo oświetlone z każdej strony. Dzięki temu, jak twierdzi Foti, można uniknąć wielu chorób, a grona równo dojrzewają. Brak mechanizacji chroni też wrażliwe stoki i tarasy Etny, przed erozja.

 Foti wierzy w “dialog” z krzewami. Uważa, że każdy krzew ma odmienne potrzeby i jedynie ręczna praca w winnicy pozwala je dostrzec i w porę pomóc winorośli.

  Swoich win nie chce nazywać “naturalnymi”, uznając tą nazwę za zbyt komercyjną, woli określać je jako “ludzkie”.

  Memoria contandina – wiedza i doświadczenie przekazywane z pokolenia na pokolenie, to najlepsze źródło informacji o winnicy i klucz do powstania dobrego wina. Brak tej wiedzy, to powód, dla którego Foti przeciwstawia się zatrudnianiu osób,  które nie wychowały się w pobliżu Etny przy zbiorach, czy w winiarni.

  Salvo Foti jest założycielem stowarzyszenia I Vigneri, gromadzącego lokalnych winogrodników i ekspertów. Nazwa stowarzyszenia, jak czytamy na jej stronie, wywodzi się od Maestranza dei Vigneri (gildia winogrodników).

  Powstała  w 1435 roku w Katanii organizacja grupująca winiarzy z regionu Etny. Wspólnie stworzyli podstawy uprawy i produkcji wina. Te tradycje chcą kontynuować dzisiejsi I Vigneri.

  Ich celem jest tworzenie win z lokalnych, najstarszych szczepów z Etny. Tworzą wina minimalizując wpływ człowieka w winnicy, respektując tradycje. Wina nie są filtrowane i powstają z wykorzystaniem rdzennych szczepów drożdży. Co ciekawe, niektóre szczepy są izolowane z palmento. Są to tradycyjne budynki do produkcji wina. Kamienne Palmento budowane były na stokach Etny. Dzięki sile grawitacji,  wyciskany stopami sok mógł przepływać do zbiorników fermentacyjnych.  Mimo, że oficjalnie z powodu niewystarczających warunków higienicznych, zakazane przez Unię Europejską, palmento nadal są “eksperymentalnie” używane przez I vigneri. Dla Fotiego nie tylko gleba, klimat i szczepy, ale także miejsce gdzie powstaje wino są częścią terroir.

  Skoro już mowa o terroir – Etna nie bez powodu bywa nazywana “Burgundią południa”.

  Podobnie jak w Burgundii tradycja, istniejąca od czasów Rzymian, pozwoliła na wyznaczenie crus – najlepszych, wyróżniających się winnic, na Etnie istniały contrade. Dziś Etna ma 56 contrade, a Gulfi posiada swoje winnice w pięciu z nich.

16168906505_14f3430c8c_o

CC by 2.0, autorzy: Paul Asman and Jill Lenoble, źródło:Flickr

  Gulfi od początku chciał by jego wina oddawały różnice pomiędzy contradami z których pochodzą. We współpracy z Salvo Fotim, udało mu się to doskonale. Wina te w większości są tworzone z czerwonych, lokalnych szczepów – Nero d’Avola i Frappato. Wina z poszczególnych contrade miały nosić ich nazwy. Przepisy apelacyjne nie zezwalały na umieszczenie tych informacji na etykiecie. Postanowiono zatem nazywać je tak, aby jasno nawiązywały do miejsca powstania. Tak na przykład Nerobaronj to Nero d’Avola z contrady Baroni, a Nerosanlore pochodzi z contrady San Lorenzo.

  Więcej o czerwonych winach Gulfiego, napisał Maciej Nowicki na Winicjatywie. My natomiast chcielibyśmy dziś przedstawić jedno z dwóch win białych Gulfiego – Carjcanti.

  Powstało z rdzennych sycylijskich szczepów – 95% Carricante i  5% Albanello.

  Do 1999 roku Carricante rosło na stokach Etny. Foti postanowił jednak, by posadzono je w okolicy posiadłości Gulfi – w Chiaramonte Gulfi. Efekt jest pyszny i zaskakujący.

  Carricante to szczep, który pod względem złożoności  aromatów bywa porównywany do rieslinga. Podobnie jak riesling, z wiekiem potrafi rozwinąć aromaty naftowe, może dawać wina bardzo wytrawne i aromatyczne.

Nam Carjcanti przypominało smakiem szampana (tylko bez bąbelków), Chablis (kwasowość!) i sherry fino.

Nos: drożdże, grzanki, kwiaty i pomarańcze

Usta: wino jest bardzo wytrawne, lekko utlenione, ma wysoka kwasowość, wino jest mineralne i za razem oleiste, ma dużo ciała, znajdziemy w nim   pomarańczę i grejpfruta.

Dostępne w Vinoteka 13, cena: 125 zł.

Degustowaliśmy na zaproszenie importera, druga butelka – zakup własny.

Zdjęcie butelki wykonano w Kwiatowym zakątku, dziękujemy.