Encruzado od João Tavares’a de Pina (o producencie pisałam niedawno tutaj). Wino było krótko (6h) macerowane na skórkach, a następnie dojrzewało w dużych (1250l), kasztanowych beczkach.

Cechą charakterystyczną win powstających pod opieką João jest redukcyjny styl (nuty łupanego krzemienia, przez niektórych nazywane też kurnikowymi, które znikają po natlenieniu wina) – tak jest także w tym wypadku, więc dobrze jest napowietrzyć je przed degustacją.
Wtedy ustąpią miejsca aromatom kwiatowym, zapachowi suszonych moreli, goździków i pigwy. W ustach – wysoka kwasowość (mimo, że wysoka, to miękka – złagodzona przez spontaniczną fermentację mlekową), nuty migdałowe, leciutka herbaciana tanina, pigwa i nuty kwiatowe. Typowe, soczyste, ale jednocześnie pełne smaku encruzado.
Do picia solo, a jeszcze lepiej w towarzystwie jedzenia – do risotta z migdałami, albo sałatki z serem, posypanej chrupiącymi pestkami sprawdzi się idealnie!


Wina João Tavares de Pina są w Polsce dzięki Wine & People, Encruzado kosztowało 95 zł.