Dzisiejszy wpis będzie nieco sentymentalny i pożegnalny. Spokojnie, nie mamy tu na myśli zakończenia, świeżo rozpoczętej przygody blogerskiej. Chodzi o mające nastąpić 1 lutego, zamknięcie jednego z naszych ulubionych sklepów z winem, jakim jest mokotowski Wine Corner. To jedno z miejsc, gdzie stawialiśmy pierwsze kroki na winiarskiej drodze. Degustacje, spotkania z producentami były świetną ku temu okazją. Dodajmy, że jeśli chodzi o degustacje, to ich prowadzenia mógłby się nauczyć w Wine Cornerze nie jeden warszawski sklep z winem.
Oczywiście nie wszystkie dostępne wina były w naszym stylu, a spora część wykraczała poza nasze możliwości finansowe. Nie zmienia to faktu, że zawsze chętnie wracaliśmy do Wine Cornera i osób, które tam poznaliśmy. Wychodziliśmy stamtąd w poczuciu owocnie spędzonego czasu, zaopatrzeni w nowo odkryte pyszności.
Często kupowaliśmy butelki, których wcześniej nie degustowaliśmy i nie przypominamy sobie, żeby któraś z nich nas rozczarowała. Znaleźliśmy też takie, po które chętnie wracaliśmy. Jednym pierwszych takich win była opisywana dziś Valpolicella.
Nazwa apelacji wywodzi się od łacińskich i greckich słów. Można ją przetłumaczyć jako “dolina wielu piwnic”. Może to sugerować, że w położonej w na północ od Werony, apelacji odnajdziemy wiele (dobrych) win. Niestety Valpolicella przez lata nie mogła cieszyć się taką opinią. W latach 60 XX wieku, ustalając reguły apelacji, postawiono na ilość, a nie jakość wina. Efekt nietrudno było przewidzieć. Dające niskie plony, często uprawiane od pokoleń, winnice, położone w pagórkowatej strefie Valpolicella Classico były opuszczane. Uprawa winogron była dużo bardziej opłacalna na płaskich i żyznych terenach. Doprowadziło to do zalania rynku hektolitrami taniej Valpolicelli niskiej jakości.
Na początku XXI wieku winnice z powrotem zagościły na opuszczonych wcześniej, pagórkowatych terenach. Stało się to dzięki wzrostowi popularności Amarone, wymagającego użycia winogron wyższej jakości. Wkrótce najlepsi producenci zaczęli inwestować w swoje winnice i winiarnie. Skorzystała na tym Valpolicella, tworzona z tych samych co Amarone, lokalnych szczepów (Corvina, Rondinella, Molinara).
Nie zapomnimy o tej apelacji i na pewno pojawi się podcast, w którym opowiemy dużo więcej o winach tam powstających: Valpolicelli, Amarone, a także Reciotto i Ripasso. Tymczasem, czytelników spragnionych większej ilości szczegółów, odsyłamy do bogatej w informacje strony apelacji.
Przechodząc do producenta naszego wina. Meroni to mała, rodzinna winiarnia, istniejąca od trzech pokoleń. Winnice leżą w okolicy miasteczka Sant’Ambrogio, w najstarszej, wspomnianej już wcześniej, części apelacji – Valpolicelli Classico. W piwnicach Meronich powstają dwie serie win – Sengia i Velluto. Winogrona użyte do stworzenia win z linii Sengia, rosną w winnicy o tej samej nazwie. Velluto (wł. aksamit) zawdzięcza swoją nazwę werońskiemu poecie, zaprzyjaźnionemu z rodziną Meronich – Berto Barbaraniemu (1872-1945). To właśnie jego portret oraz list, kierowany do Meroniego, znajduje się na etykiecie win tej linii. Barbarani opisuje Amarone tworzone przez Meroniego jako “stworzone z aksamitu”. W linii Velluto oprócz Amarone i Valpolicelli znajduje się także Recioto – opisywane już w VI wieku, słodkie wino, otrzymywane z podsuszonych winogron.
Mieliśmy okazję spróbować całej serii Velluto i nie dziwimy się poecie, że postanowił podziękować Meroniemu za tak dobre wina.
Podstawowa butelka tej serii to Valpolicella Classico.
W kieliszku mamy wino o bladej, malinowej barwie.
Nos: aromat jest niezbyt intensywny, wino pachnie słodko, kwiatowo, wyczuliśmy róże, szczyptę cynamonu i wiśnie.
Usta: truskawka, malina, “średnia +” kwasowość zbalansowana słodyczą, gdzieś w tle znajdzie się też nutka kawy. Wino soczyste – nic, tylko pić
Zawsze będziemy miło wspominać czas spędzony w Wine Cornerze. Dziękujemy!
Importowane przez Vinieaffini. Cena: 59 zł.
Zdjęcie powstało w kwiaciarni Kwiatowy zakątek, dziękujemy!
Komentowane przez Gosia Partyka
Kilka słów o winach pomarańczowych
Dziękuję za uważną lekturę! Już poprawiam :) ...
Wachau i najstarsza winiarnia w Austrii – rozmowa z Christine Saahs z Nikolaihof
Dziękujemy za komentarz. Rzeczywiście Neuburger jest też ...
O zaskakującym Gewurztraminerze
Przy odrobinie wysiłku dało się zrozumieć o co chodzi ;)
O zaskakującym Gewurztraminerze
Poprawione, dzięki za czujność!
Niełatwa przyjaźń z Bagą – Niepoort
Co prawda w Portugalii nie mieszkamy, ale bardzo lubimy ten ...