Botter

Czy też czasem macie problem z wyborem wina, które zasmakuje zarówno Wam, jak i Waszym gościom?

Powiedzmy, że podczas gdy goście gustują winach aromatycznych i owocowych, takich jak nowozelandzki Sauvignon Blanc, Wy kierujecie się w stronę mocno mineralnego Sancerre. Oni chętnie wypiją taniczne i bogate, chilijskie Cabernet Sauvignon,  Wy wolelibyście pozostać chwilę dłużej przy kieliszku Pinot noir…a może jest dokładnie odwrotnie i to Wy gustujecie w wyrazistych, bogatych winach?
Może być też tak, że najchętniej pijecie wina słodkie i żadne winiarskie trendy nie są w stanie tego zmienić…

Dlaczego tak się dzieje?

Odpowiedź na te pytania leży w naszych genach i..wspomnieniach.

Jeśli chodzi o geny – co jest może niezbyt zaskakujące – wrażliwość na smaki zależy od ilości kubków smakowych, a także od płci. Kobiety są na ogół bardziej wyczulone na smaki i zapachy, niż mężczyźni. Wrażliwość zmienia się także wraz z wiekiem – najbardziej wrażliwe są dzieci, a im jesteśmy starsi, tym słabszy jest nasz węch i smak.

A  wspomnienia?

Otóż, ośrodki w mózgu, do których docierają informacje o smaku i zapachu, są powiązane z ośrodkami odpowiadającymi za pamięć, emocje i podejmowanie decyzji.
To właśnie dlatego często lubimy smaki, które znamy z dzieciństwa, czy te zapachy, które kojarzą nam się z przyjemnymi sytuacjami. Z tego samego powodu, często mamy długotrwałą awersję do potraw, które w przeszłości nam zaszkodziły.

Miało to znaczenie dla naszych przodków – chociażby dlatego, że umożliwiało szybkie kojarzenie nielubianych smaków z truciznami.
Jest to także ważne dla miłośników wina. Rozwój naszych upodobań jest w pewnym stopniu niezależny od nas. Dlatego też stwierdzenia, że ktoś “dojrzeje” do delikatniejszych win, czy też z czasem polubi wina wytrawne, nie zawsze są prawdziwe.

Ludzie różnią się między sobą czułością odczuwania elementów współtworzących smak (słonego, słodkiego, gorzkiego, kwaśnego i umami). Tak samo, jak nie sprawimy, by mieć idealny wzrok, nie mamy wpływu ilość swoich kubków smakowych.

Trudno jest także zmienić, upodobania do niektórych smaków i aromatów, które wynikają z naszej osobistej historii czy kultury.

Oczywiście, nie oznacza to, że nie jesteśmy w stanie wyćwiczyć się na tyle, by  zostać dobrym degustatorem – potrafić ocenić złożoność, aromaty i jakość wina. To, że z czasem uczymy się rozpoznać więcej aromatów i często doceniamy wina bardziej złożone, czy mniej “oczywiste”, zależy od naszej koncentracji i doświadczenia wyniesionego z wielu degustacji. Nie zawsze musi to jednak oznaczać, że butelkę, którą ocenimy jako “dobrą”, chętnie zabierzemy ze sobą do domu, albo,  że ktoś “wyrośnie” z gustowania w danym typie win.

Jednym z najbardziej znanych specjalistów, zajmujących się badaniem odczuwania smaku i jego wpływu na to jakie wina wybieramy, jest Tim Hanni MW. Według niego, można wyróżnić 4 grupy osób, różniące się między sobą czułością zmysłów węchu i smaku. Jeśli jesteście ciekawi do której grupy należycie, polecamy test, który znajdziecie na stronie myvinotype.com

Temat smaku przedyskutujemy na pewno szerzej w jednym z naszych kolejnych podcastów, tymczasem przejdźmy do drugiego bohatera naszego wpisu:

Botter, NV, Prosecco

Wybierając to wino, staraliśmy się wpasować w gust naszych gości, który jest nieco inny niż nasz. Udało się znaleźć butelkę przyjemną zarówno dla gości jak i dla nas.

Prosecco to wino musujące, W odróżnieniu od szampana czy Cavy, bąbelki w tym winie powstają dzięki drugiej fermentacji w stalowym zbiorniku. Metoda ta, wynaleziona przez Federico Martinotti’ego, została zaadaptowana przez Eugène Charmant’a i z nazwiskiem tego drugiego pana jest szerzej kojarzona.

Prosecco powstaje w regionie Veneto, na północnym wschodzie Włoch. Jest produkowane ze szczepu Glera, do niedawna znanego także jako prosecco.

Jak smakuje?

Degustowane przez nas prosecco – to wino “Extra dry”, co, wbrew intuicji, która mogłaby sugerować wino bardzo wytrawne, oznacza, że dodano do niego nieco więcej cukru.

Kolor: bardzo nam się spodobał – cytrynowy z lekko złotymi refleksami

Nos: typowy dla prosecco – średnio intensywny, gruszka, brzoskwinia

Usta: wino jest gładkie i kremowe, słodycz jest odczuwalna, ale nie “zaklejająca”, dobrze zbalansowana kwasowością i lekką goryczką, pojawiają się aromaty słodkiego jabłka, gruszki i brzoskwini, mogłoby być troszkę świeższe, ale pozostaje przyjemne

Bąbelki: niezbyt intensywne i dość szybko się ulatniające, z prosecco tak to już bywa…

Nie jest to butelka, którą pokocha, każdy wielbiciel bardzo wytrawnych win, ale możemy ją polecić, jeśli szukacie wina przyjemnego, wiosennego, i niezobowiązującego. 

Cena: 39 zł, kupione w sklepie stacjonarnym darwina.pl, importer: M&P Pavlina