Grahams 20yo Tawny

Ostatnio opowiadaliśmy o tym jak powstaje Porto i jak różne są jego style.

Dziś czas na krótki opis Porto od jednego z naszych ulubionych producentów – Grahama.

Zacznijmy od historii.

Rodzina Grahamów sprowadziła się ze Szkocji do Porto, by handlować tkaninami. Gdy 1820 roku jako zapłatę otrzymali 27 beczek Porto, postanowili rozpocząć produkcję wina.

W 1882 roku, także ze Szkocji, przybył do Porto Andrew James Symington. Początkowo pracował u Grahamów, ale po krótkim czasie postanowił rozpocząć własną działalność – produkcję wina. Z winem, a dokładniej z handlem, była związana, od pokoleń także rodzina jego żony. Firma Symingtonów szybko się rozwijała, a po 100 latach historia zatoczyła krąg…

Od 1970 roku Graham’s jest własnością rodziny Symington, posiadającej również inne winiarnie. Współcześnie co trzecia butelka Porto jest produkowana przez jedną z  firm należącą do Symingtonów.

Oprócz Grahama, posiadają – dostępne w Biedronce Porto Martinez. Ciężej dostępne w naszym kraju Porto Warre’s, Dow’s czy Cockburn’s to także ich własność.

Produkujące Maderę – Blandy’s, Leacock’s czy Miles, a także kilka firm tworzących niewzmacniane wina z Douro także należą do Symingtonów.

Przejdźmy jednak do wina, które przypomina o sobie, pachnąc z odległości ponad metra od nosa piszącej te słowa 🙂

Wino jest bardzo aromatyczne, znajdziecie w nim suszoną śliwkę, suszoną gruszkę, tymianek, goździki i aromaty runa leśnego – grzyby i ..igliwie.

Usta – w pierwszej chwili cukierkowe, a po chwili pojawia się wiśnia w likierze, kawa, czekolada. Słodycz jest bardzo dobrze zbalansowana przez przyjemną kwasowość, a do nich dołącza jabłkowa tanina.

Warto dodać, że jest to Porto Tawny – od początku miało  kontakt z tlenem.

Dzięki temu, po otwarciu, wino może być przechowywane, bez ryzyka utraty jakości, przez kilka tygodni.

My jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami  butelki przywiezionej we własnej walizce prosto z Porto.

Dystrybutorem w Polsce jest Ambra/CentrumWina.