Pojawienie się naszego synka skutecznie odwróciło naszą uwagę od blogowania. Jutro Krzyś skończy trzy miesiące i zasługuje na tytuł najweselszego niemowlaczka na świecie. My natomiast powoli wracamy, do degustacji i pisania.

Przy wyborze naszej pierwszej, po dłuższej przerwie butelki, kierowaliśmy się upodobaniami kulinarnymi. Wszechobecne na straganach w maju (bo to wtedy otwieraliśmy opisywane dziś wino) szparagi skierowały nasze myśli w stronę Rieslingów i Grüner Veltliner, po chwili zastanowienia wybraliśmy ten drugi szczep.  Ze względu na to, że jego ojczyzna była (i pewnie jeszcze będzie) celem naszych majówkowo-rowerowych wypraw Grüner zawsze nam kojarzy się z pierwszymi wiosennymi dniami.   

Z oczywistych powodów  w tym roku pierwsze dni maja spędziliśmy w Warszawie. Tak się jednak złożyło, że Austrię odwiedzali rodzice, dzięki którym udało się zregenerować zapasy butelek od naszych ulubionych winiarzy z Weinviertel.

Bez wątpienia należy do nich Marion Ebner i Manfred Ebenauer.

Marion zainteresowała się światem wina już w liceum. Urodziła i wychowywała się w Wiedniu. Jej pierwszym mentorem był Fritz Wieninger (o którym więcej możecie przeczytać u Marty i Roberta). Następnym krokiem w winiarskim świecie, była praca w jednym z najlepszych wiedeńskich sklepów z winem. W tym czasie Marion nie tylko poznała zasady rynku wina, ale także zebrała pieniądze pozwalające na realizację marzenia, jakim było tworzenie własnego wina. W 2001 roku w austriackich restauracjach i niektórych sklepach pojawiły się pierwsze butelki Grüner Veltliner Melusine. Owoce przeznaczone do produkcji tego wina pochodziły z Kamptalu.

Po kilku latach, podczas kursu winiarskiego, Marion poznała swojego obecnego męża – Manfreda. Manfred pochodzi z rodziny od pokoleń związanej z winem. Jego dziadkowie studiowali enologię we Francji i we Włoszech. Posiadali też winnice i winiarnie w miasteczku Poysdorf, w Weinviertel. Winnice te obecnie należą do Marion i Manfreda. Energiczna Marion odpowiada głównie za marketing firmy, podczas gdy cierpliwy, spokojny Manfred czuwa nad powstawaniem wina, co nie oznacza jednak, że Marion straciła swoje winiarskie zacięcie.

W swoich winnicach wykorzystuje doświadczenie zdobyte u Fritza Wieningera (który uprawia swoje krzewy zgodnie z zasadami biodynamiki). Wina powstające w winiarni Marion i Manfreda powstają z owoców pojedynczych, co najmniej 30-letnich winnic, a owoce są zbierane ręcznie.

Dziś chcielibyśmy Wam przedstawić Grüner Veltlinera Alte Reben, który powstał z owoców krzewów posadzonych na początku lat 60-tych.

30% wina przeszło fermentację w nowych beczkach. Nadało to winu kremowości, choć naturalna, wysoka kwasowość Grünera jest nadal dobrze wyczuwalna. Wino jest “gęste” smakowo mineralne, długie. Zarówno w nosie, jak i w ustach dominują jabłka – dojrzałe i wczesno-letnie, zielone, nie brakuje mu też veltlinerowej pieprznosci.

Niestety wina Ebner-Ebenauer nie są importowane do Polski, można je natomiast kupić tu.

Za opisywane dziś wino zapłaciliśmy 18.9 euro.