Baga z początku wydaje się być szczepem z którym ciężko się zaprzyjaźnić – niezależnie od tego czy jest się winogrodnikiem, winiarzem czy też konsumentem…
Późne dojrzewanie, cienka skórka i wysoka produktywność, to cechy, które skłaniają do jak najwcześniejszego zbioru jeszcze kwaśnych gron, nim nadejdą wrześniowe deszcze.
Naturalnie wysoki poziom tanin i silna kwasowość sprawiają z kolei, że wino by było pijalne musi długo dojrzewać.
Ten pochodzący z Dão szczep, jest jednak popularny, szczególnie w chłodniejszym, wilgotnym portugalskim regionie Bairrada.
Z Bagi, w latach ‘90 XIX wieku powstało pierwsze portugalskie wino musujące, produkowane metodą tradycyjną. Za jego produkcję odpowiadał inż. Tavares da Silva, który był też pierwszym dyrektorem szkoły winogrodnictwa (i sadownictwa) w Bairradzie.
Z kolei w 40’ XX wieku odkryto, że ten wysoko produktywny szczep będzie doskonały by wytworzyć duże ilości popularnego wina Mateus Rose. W tym przypadku kwasowość wina nie była przeszkodą dla producenta, który i tak, by trafić w gust klientów, dodatkowo je dosładzał. Do dziś Baga stanowi dużą część składników Mateusa.
Około 900 z 2000 winogrodników Bairrady sprzedaje grona największemu portugalskiemu producentowi wina – Sogrape. który odpowiada też za produkcję tego wina.
Dojrzalsze grona Bagi, do lat 80 były skupowane przez lokalne kooperatywy, które mieszając je z innymi szczepami, tworzyły wina przeznaczone na eksport do portugalskich kolonii w Afryce.
Nie dziwi więc, że Baga przez lata nie miała szans na zyskanie przyjaźni wśród miłośników wina.
Zmiany nastąpiły dopiero po roku 1974, gdy po Rewolucji Goździków. Portugalia utraciła afrykańskie kolonie, a kooperatywy nie mogły już cieszyć się monopolem na sprzedaż wina. 5 lat później Bairrada zyskała stauts DOC, a w regionie powoli zaczęły rozwijać się prywatne winiarnie.
Jedna z nich należała do Luisa Pato, który przejął winiarnię należącą do jego rodziców. Jego wina szybko zyskały uznanie nie tylko w Portugalii, ale także w całej Europie.
Pato nie był odosobniony w swojej miłości do Bagi. Szczep ten wkrótce zafascynował jego córkę – Filipę Pato, ale także innych lokalnych (ale nie tylko) producentów.
W 2011 roku siedmiu z nich (António Rocha (Buçaco Wines), Dirk Niepoort (Niepoort), Filipa Pato (Filipa Pato Wines), François Chasans (Quinta da Vacariça), Luis Pato (Luis Pato Wines), Mário Sérgio Nuno (Quinta das Bágeiras) i Paulo Sousa (Sidónio de Sousa Wines) założyło stowarzyszenie – Baga Friends, którego celem jest promowanie Bagi na świecie.
Wymienieni winiarze tworzą wina odmienne stylistycznie. Wspólnie podkreślają jednak, że Bairrada jest idealnym regionem do tworzenia doskonałych win z tego szczepu – nie tylko win czerwonych, ale także różowych i musujących.
Baga rosnąca w starych winnicach daje najlepsze wina. Ma na to wpływ nie tylko wiek krzewów, ale także wyższa gęstość nasadzeń. Poddana konkurencji winorośl daje mniej owoców, ale ich smak jest bardziej skoncentrowany. Dodatkowo, co typowe dla wiekowych portugalskich winnic, krzewy Bagi wymieszane są z innymi winoroślami – Bastardo, Piriquita czy Sercial.
Nie tylko wiek winnic ma znaczenie, ale także gleba na której zostały zasadzone. Kredowo-gliniasta gleba Bairrady jest idealna dla Bagi. Białe skały odbijają światło i zatrzymują ciepło, co przyspiesza dojrzewanie, a glina magazynuje wilgoć, dzięki czemu winnice nie potrzebują dodatkowego nawadniania. Baga rosnąca na kredowej glebie daje też wina o niższej kwasowości.
Na takich właśnie glebach rośnie winorośl w należacej do Dirka Niepoorta winnicy Quinta de Baixo.
Dirk Niepoort eksperymentuje w Bairradzie. Stosuje różne techniki, różne szczepy i klony. Na 17 ha, 7 parcelach Quinta de Baixo rośnie nie tylko Baga, ale także Syrah i stare krzewy białych odmian – Bical/Maria Gomes.
Niepoort nie planuje na razie kupna dodatkowych winnic, ale wynajmuje kilka najstarszych winnic, a część gron kupuje.
Rezultatem połączenia owoców z nowszych (20-letnich) i starych (80-letnich) krzewów jest Lagar de Baixo. My chcielibyśmy Wam dziś przedstawić rocznik 2012, który zakupiliśmy, po degustacji win Niepoorta zorganizowanej przez Atlantikę w kwietniu tego roku.
W kolorze rubinowe.
Średnia intensywność aromatów, nieco przypraw, trochę malin i kawy.
W ustach wyraźnie zaznaczona kwasowość, średnia koncentracja, dominują owoce lasu, szczególnie maliny.
Wino bardzo pijalne, sprawdzi się zarówno do jedzenia (u nas do sałatki z sosem malinowym), ale przyjemnie pije się je także samo.
Wina Niepoorta importowane są przez Atlantikę i dostępne w sklepach współpracujących z importerem.
Ps. pisząc o winach Niepoorta warto zdementować plotkę, która przed wakacjami krążyła po internecie – wbrew temu co pisał między innymi Falstaff Dirk Niepoort nie ma zamiaru opuszczać swojej firmy.
Maciek
26 sierpnia 2016 — 19:34
Tutaj w PT wino to oceniane jest jako ze średniej półki. Cena 15 EUR za butelkę tutaj w PT jest bardzo wysoka. Za tę cenę można kupić znacznie tańsze i lepsze baga jak. np Ensaios FP ocena moja 17/20. Pozdrawiam serdecznie. Ciekawy wpis.
Gosia Partyka
27 sierpnia 2016 — 08:49
Dziękujemy za komentarz.
13.5 (wg. cena w Garrafeira Nacional wg. winesearcher’a) czy 15 euro to faktycznie sporo jak na taką butelkę w Portugalii, a w Polsce kosztuje 70-80 zł, więc różnica cen sklepowych (ciekawe jaka jest wyjściowa u producenta…) między PT i PL nie jest duża.
Maciek
27 sierpnia 2016 — 10:26
Wszystko co sygnowane jest nazwiskiem Niepoort jest drogie, to taka polityka firmy (na szczęście wina Porto Niepoort – najlepsze wina Porto są tanie, w przedziale 4/6 EUR to najlepsze wina Porto). Tutaj w PT wina są generalnie bardzo tanie, a wino klasy światowej (top) można na szczęście kupić już za 8/10 EUR. Pozdrawiam.
Gosia Partyka
28 sierpnia 2016 — 09:09
Co prawda w Portugalii nie mieszkamy, ale bardzo lubimy ten kraj, więc siłą rzeczy mieliśmy sporo okazji do poznania tamtejszych win.
Kwestia tego jakie porto jest najlepsze jest oczywiście mocno dyskusyjna, ale nie możemy się zgodzić z ogólnym stwierdzeniem, że „Porto Niepoort w przedziale 4/6 EUR to najlepsze wina Porto” – każdy producent ma swój styl, nie wspominając o różnych stylach porto, my np. wolimy Porto Graham’s